Voo-Doo...?

Po naszej porzedniej przygodzie zachciało nam się zrobic cos jeszcze , wpadlysmy na pomysł, że zrobimy voo-doo , tylko był jeden problem potrzebowałymy włosy laski której szczerze nienawidziałysmy...okazało się ze nasz kumpel był chętny do zabawy w wyrywanie włosów xD wyrwał lasce chyba z kępe włosów i dał nam... W domu zaczęła się prawdziwa zabawa , ulepiłysmy z wosku wymieszanego z włosami laleczkę , na niej napisałysmy co chciałybysmy żeby jej się stało między innymi : *kłutnia z kumplem *na sprawdzenie czy to działa , by zadzwoniła do którejs z nas... *łupież i chyba jeszcze były wszy ale Voo - Doo zadziałało tlko w połowie ponieważ lalkę zrobiłymy z białej a nie zarnej swieczki ;/ Po godzinie dostałam cynk od 1 kumpeli ze nasza ofiara do niej zadzwoniła...Poyslałam , ze to tylko zbieg okoliznosci ale następnego dnia osłupiałam...dowiedziałam się , zę laska na której próbowałysmy voo doo pokłóciła się z kolesiem o którego nam chodziło...Łupież chyba nie zadziała bo to tylko dla zwały napisałysmy na lalce ale się jescze zobaczy... OTO FILMIK Z PODPALANIA LALECZKI VOO-DOO (TROCHĘNIEWYRAZNY BO ROBIONY KOMORKĄ) Gdyby ktos był zainteresowany moze napisac do mnie na Gy-Gy nr.12675382

MARA...

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Hehe..Fajnee...;]
Voodoo ;p
Też bym tak chciała.;]